Moim celem jest dołożyć mały element, jeden puzzelek do tej układanki, która nazywa się
, chcę opowiedzieć o moich doświadczeniach z Mapami Myśli. Jeśli pierwszy raz słyszysz o mapach chciałabym zachęcić Cię do spróbowania i zmierzenia się z tą metodą. Jeśli już coś wiesz, ale nigdy nie mogłeś się zabrać za ich tworzenie, bo wygląda to dość skomplikowanie, zachęcam byś spróbował.
Idea nielinearnych notatek, tzw. kartografia umysłu, jest to sposób na naukę, który rozpropagował i rozwinął Tony Buzan. Wszystkim zainteresowanym gorąco polecam przeczytanie książek jego autorstwa: Rusz głową oraz Mapy Twoich myśli.
Biały papier A4. Kartki w linie i kratki mimochodem „wciskają” nas w równe linie, jednakowej wielkości literek tworząc monotonię nudną dla naszego umysłu i oka. Tak więc porzuć papier w kratkę, kup ryzę papieru A4 i w zależności od potrzeb doklej sobie 2-3 kartki, dla mnie optymalna wielkość to arkusz od 2 do 4 kartek.
Papier ułóż poziomo. Na środku narysuj
tytuł mapy, promieniście rozchodzące się
gałęzie to główne zagadnienia, pojedyncze linie –
gałązki, a na nich
słowa-klucze.
Rysujemy od ogółu do szczegółu. Nadajemy ważność informacjom poprzez wielkość liter i grubość gałęzi.
Ważne jest by pisać czytelnie, najlepiej drukowanymi literami, bo nic nam po mapie, z której będziemy musieli domyślać się, co zapisaliśmy.
I w tym momencie możesz natknąć się na dwie trudności. przynajmniej ja je miałam. Po pierwsze przez dłuższy czas nie potrafiłam pisać/rysować mapy od środka w lewo. Nawet skłonna byłam posądzić Buzana o pomyłkę – myślałam: te mapy są fajne, ale w lewą stronę to się pisać nie da! Teraz wiem, że problem tkwi w nawykach, których siła jest ogromna.
A w nauce uczenia się jak się uczyć jest to chyba jedyny i największy problem – nawyki.
Oduczyć się złych nawyków a przyswoić sobie dobre – optymalne dla naszego mózgu.
Druga trudność to uwolnienie się od całych zdań na rzecz słów-kluczy. Nie wiem, czy wynika to z braku ufności do naszej pamięci, że jak nie napiszę całego zdania to na pewno sobie nie przypomnę o co chodzi. Czy raczej jest wynikiem treningu na lekcjach polskiego, gdzie pewnie każdy z nas słyszał uwagi: mów całym zdaniem. I o ile to jest istotne w ustnych wypowiedziach to w notatkach już nie.
Podczas warsztatów nt. Map Myśli podzieliłam uczestników na dwie grupy i poprosiłam o przeczytanie tekstu „Linearna historia mowy i druku” z książki Tonego Buzana Rusz głową. Jena grupa przeczytała tekst oryginalny liczący 556 słów, nazwijmy go tu tekstem „100%”. Druga grupa dostała tekst zmodyfikowany, „wyciśnięty”, zostawiłam tylko 26% tekstu, 149 słów-kluczy. I cóż się okazało? Czytający tekst „100%” jednogłośnie orzekli, że czytelnicy tekstu „26%” trafnie oddali treść i istotne wątki całego tekstu.
Nasz umysł to potęga.
Jest w stanie nawet z tak okrojonego fragmentu wyłowić dla siebie istotne informacje. I na tej zasadzie działa Mapa Myśli, ale myliłby się ktoś sądząc, że tylko o słowa-klucze tu chodzi. Bo przecież robiąc „zwykłe” notatki nie zapisujemy całego toku wypowiedzi (czy treści książki) a tylko niektóre słowa, w Mapie Myśli chodzi o coś więcej… o strukturę mapy.
Projektując, rysując Mapę (naszych) Myśli mamy do dyspozycji:
- LINIE, na których rysujemy, a mogą one być ciągłe, przerywane, grube bądź cieniutkie
- słowa – LITERY: wysokie, niskie, rozstrzelone, pochylone
- RYSUNKI
- ZNAKI – ! ?
- SYMBOLE
- przestrzenność – 3 wymiary
Kolejnym aspektem jest KOLOR. Po okresie edukacji początkowej porzucony, bo kredki są”dziecinne”. Zmień kolejne swoje nastawienie – KOLOR – to doskonałe narzędzie kreatywności. Kredki bambino w drewnianych oprawach to po prostu radość tworzenia. Po narysowaniu mapy nadaję znaczenie poszczególnym informacjom poprzez kolor i w ten sposób dla mojego oka i mózgu jest to kolejny wyróżnik. Np. rysuję mapę na temat teorii osobowości i tak nazwiska twórców podkreślam na niebiesko, nazwy teorii na pomarańczowo, wady na czerwono, zalety na zielono…
Dlaczego Mapy Myśli są tak dobre?
Mapy Myśli a Mózg
UWAGA: wszystkie podane informację są prawdziwe, przećwiczone na własnym mózgu autorki i przetestowane w boju na egzaminach podczas studiów na wydziale edukacyjnym jednej z wyższych uczelni 🙂
Zsumujmy jakie zachodzą czynności przy nauce w ten sposób:
- otrzymujemy informację do nauczenia się (książka, artykuł, nauczyciel)
- analizujemy, co jest istotne, co już wiemy a co trudne i wymaga dokładniejszego opisu
- wybieramy kluczowe kategorie – główne gałęzie (np. spis treści – tytuły rozdziałów to doskonałe główne gałęzie)
- do każdej z nich (głównych gałęzi) dorysowujemy istotne informacje za pomocą słów-kluczy
- rysując wykorzystujemy lewą i prawą półkulę – nadajemy mapie strukturę
- wykorzystujemy rysunek, symbol, znaczek w myśl zasady – jeden obraz wart tysiąca słów
- dodajemy KOLOR – wyróżnik
- na jednym arkuszu papieru mamy obraz całości – synteza
- na koniec wpisujemy źródło, z którego korzystaliśmy, np autor, tytuł, miejsce i rok wydania książki, lub wykład osoba x data itp
- datę zrobienia mapy (mnie osobiście bardzo to pomaga, zwłaszcza przy mapach dotyczących planów, zamierzeń).
I w ten prosty sposób nasz cały mózg pracował, z radością tworząc „rebusy” znaczeń, atrakcyjne dla oka i mózgu, korzystając z lewej i prawej półkuli, uzyskując efekt synergii.
cdn
***
Tekst ten pierwotnie ukazał się w miesięczniku TRENDY uczenie się w XXI wieku nr 9/13 2006.
Wydanie specjalne z okazji Pierwszego Ogólnopolskiego Festiwalu Edukacyjnego cz.2 (listopad 2006) w ramach projektu Kampania na rzecz Uczenia się realizowanego przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Warszawie.
What do you think?